ewlie ewlie
336
BLOG

Aniele Boży, Stróżu Mój...

ewlie ewlie Rozmaitości Obserwuj notkę 6

 

 

 

Boże, spraw, żeby w nowym roku rodzicom nie zabrakło już czasu, by w następne święta móc kupić więcej i żeby już się tak nie denerwowali. Pobłogosław Boże ten pokarm, który spożywać będziemy za rok, żeby już tyle się nie zmarnowało, bo wtedy też się będą denerwować. I ulecz tę niewinną brzozę, co ją pokazywali w telewizji, bo ona ma chorą gałązkę i bombki z niej spadają.
 
 
Dzień to ostatni dzień dziś wesoły
Idę do sklepu, a nie do szkoły
Mama i tata śmieją się dzisiaj
Jak będę grzeczny, kupią mi misia
 
Jak znowu w sklepie marudzić będę
Dostanę od taty jakąś reprymendę
Nie wiem do końca co to oznacza
Może to jakaś gałąź na smarkacza?
 
Podobno złe dzieci to takie co chodzą do szkoły
Bo zamiast się uczyć niszczą szkolne stoły
A mama mówi, że pani jest gruba
Bo zamiast mnie uczyć zszywa zamki w rzeczach,
które wciąż rozpruwa.
 
Ale dość o szkole, bo dziś mamy gości
Rodzice mówią, że oni są prości
Nie wiem co to znaczy, bo nie powiedzieli
Ale ponoć dawno już ich nie widzieli.
 
Mówią, że przychodzi też pan Sylwester
I mam być w pokoju i tam cicho siedzieć
A jak nie posłucham ukarany będę
I znowu dostanę tamtą reprymendę
 
No to pójdę do pokoju i tam będę siedział
Może kiedyś mi wyjaśnią, jak nie będę wiedział.
Może kiedyś mi wyjaśnią, dlaczego się cieszą
I dlaczego mając wolne, wciąż się bardzo śpieszą
 
Dlaczego jeść zaczęli więcej, niż na co dzień z rana
I dlaczego mama patrzy w lustro jakaś zapłakana
Może też zrozumiem, dlaczego dorastanie
Jest bez przerwy jakimś głupim odliczaniem
 
Dlaczego taki rok, bo tak to się nazywa
Żegna się z goryczą, od starców wyzywa
I wyrzuca się jak przedmiot nic nie warty
I jeszcze na ten temat nie ustają żarty.
 
Ostatnio tata mówił, że nie jestem jeden, który ciągle rośnie
Mówił coś o jakimś rządzie i że jak dorasta, krzyczy coraz głośniej
Mówił, że już nie zjem na śniadanie chleba
Bo jakiś podatek będzie płacić trzeba.
 
Mama płacze, bo podobno jakiś kredyt za nią chodzi
Nie wiem czemu, ale tata mówi, że to go nie obchodzi
A mama ostatnio mówiła, że tych kredytów jest więcej
Ech, jakbym dorwał tych drani, wyrwałbym im ręce!
 
Ale nic to, dziś dzień jest ostatni i dzień dziś wesoły
Bo idę do sklepu, a nie do szkoły
I wszyscy dookoła są jacyś weseli
Jakby jutro pieniążków dużo dostać mieli
 
A w sklepie słyszałem, jak jedna pani
mówiła, że jutro będziemy ruskimi sługami
To chyba dobrze, bo mama i tata śmieją się dzisiaj
I jak będę grzeczny, to kupią mi misia.
 
 
 
 
Szczęśliwego Nowego Roku!
 

 

ewlie
O mnie ewlie

Polecam: ewlie-e-zdrowie Matylda i Krzyś

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości